Czytanie książek to podróż dzięki, której możemy przenieść się w każde miejsce nawet takie, którego nie ma na żadnej mapie. Niektóre pozycje (książkowe oczywiście), rzucają nami po świecie rzeczywistym i pokazują rzeczy, w które czasami aż trudno uwierzyć. Książki podróżnicze, jako gatunek literacki nie zajmowały nigdy wysokiej pozycji na mojej liście lektur. Sięgam do nich, by dowiedzieć się czegoś o życiu w bardzo konkretnym miejscu, które z tej czy innej przyczyny, właśnie mnie zainteresowało. Zazwyczaj są to książki o Japonii, albo książki o Japonii, tudzież książki o ... no zgadnijcie :P Próbuję przypomnieć sobie, co czytałam ostatnio nie związanego z Japonią, czy też tematem tego wpisu, a dotyczącego podróżowania i wychodzi na to, że nie pamiętam. Przewodniki się nie liczą, to zupełnie inna półka. Coś mi świta, że w podstawówce sięgałam po jakieś podróżnicze klasyki, ale było to wieki temu i zaginęło w mrokach mojej niepamięci. Ok, znowu wychodzi mi długi wstęp. A wystarczyłoby ...