"Na scenę małymi kroczkami weszła dziewczyna ubrana w długą suknię ze złocistego jedwabiu ozdobionego bogatym różnokolorowym haftem, w którym przeważała czerwień." Tancerka. Apsara , to również tytuł książki, debiutu Marka R.Litmanowicza. Książki cegły, którą mimo objętości postaram się zrecenzować w kilku słowach, gdyż mój Małżon obwieścił mi niedawno, że coś długie piszę te recenzję. No cóż, pewnie nie chce mu się czytać wypocin Osobistej Małżonki ;) spróbuję zatem się streścić, chociaż może to być trudne zadanie. Apsara liczy sobie coś ponad 750 stron, które przeczytałam prawie na jednym weekendzie. Nie ukrywam, że wciąga, ale przynosi również rozczarowanie. Na pytanie Małżona, co czytam, odpowiedziałam, że książkę, w której historie różnych bohaterów przeplatają się ze sobą i jestem bardzo ciekawa, jak autor na koniec powiąże wszystkie wątki. Mamy utalentowanego muzyka Pawła, jego menedżera Roberta, przyjaciela Pawła - Jacka ginekologa oraz Chrisa, który jest kim...